20 stycznia 2011

"There's no future without you."

Kiedy tak leżę obok Ciebie, wsłuchana w Twój oddech i tę leniwą muzykę, którą tak lubisz, a do której i ja coraz bardziej się przekonuję, wsłuchuję się i nagle czuję Twój wzrok na sobie, podnoszę głowę i widząc ten wzrok, czuję go w każdym zakamarku ciała i duszy, wtedy bezwstydnie nie marzę o niczym innym, byś patrzył tak na mnie już zawsze.
Kiedy obejmujesz mnie ramionami, mocno, jakbyś chciał mnie obronić przed całym złem czyhającym na nie-takie-małe-już-dziewczynki, chciałabym żebyś nie wypuścił mnie z nich już nigdy.
I kiedy budzę się rano że świadomością, że jesteś i za parę godzin będziesz niecierpliwie czekał na nasze spotkanie, mam nadzieję, że ta świadomość będzie mi towarzyszyć do końca.




Ale boję się, że chcę zbyt wiele.


4 komentarze:

  1. wydajesz się być szczęśliwa... to dobrze. nic nie leczy zranionego serca bardziej, niż nowa miłość;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taa, ale nie ma nic gorszego niż "klin klinem", więc mo PO PROSTU dobrze, że jesteś szczęśliwa, a nie jakieś pieprzenie o leczeniu serca nowym związkiem 0.O

    OdpowiedzUsuń
  3. jak jest na prawdę wie tylko Ona;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tylko boli, że Tobie się tak bardzo podoba pakowanie się w związki, żeby zaleczyły złamane serce. Nie Tobie, Firlette, tlko anonimowe/anonimowemu

    OdpowiedzUsuń