2 października 2009

Mam dość.

Serio. Nie potrafię wydobyć z siebie choćby krzty optymizmu, tak jak to niektórzy czynią ostatnimi czasy.
Jedyne na co mam ochotę, to siąść w kącie i płakać,a później pójść spać i spać tak przez cały dzień, noc, weekend, tydzień, miesiąc, rok, dekadę... dobra przesadzam.

Tylko, że nie mam w domu żadnego wolnego kąta, w którym mogłabym się usadowić, najlepiej
jeszcze z żyletką w łapkach. Żyletki tez zresztą nie mam.
Cholera, nawet nie mogę zostać emo z prawdziwego zdarzenia.
 
Tydzień szkolny był do dupy.
Weekend będzie do dupy.
Wszystko jest ogólnie do dupy.
I jedyne co chciałoby się powiedzieć to : "A ja to pier***e i zdejmuje kominiarę."

Eh.




1 komentarz:

  1. Jest do dupy. A niedługo przyjdzie zima i będzie jeszcze bardziej. Najlepiej to wszystko przespać.
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń